Do tej pory na blogu umieszczałam wpisy związane z modą
vintage. Dzisiaj chciałabym pokazać nieco inny obszar mojej vintage pasji czyli
porcelanę.
Nie mogę pochwalić się kredensem w którym zza szklanej
gablotki widać mnóstwo porcelanowych cacek. Mój „zbiór” liczy zaledwie 10
filiżanek w tym 5 bez spodków i bez żadnej sygnatury oraz zestaw cukiernica
plus mlecznik, które zaraz opiszę.
Przeglądając mojego bloga można łatwo zauważyć jak ważne są
dla mnie kolacje z mężem. Kiedy zbliża się ważna dla nas data w kalendarzu
planujemy taki wieczór z wyprzedzeniem
by na długo zapisał się w pamięci. Uwielbiam obmyślać wespół z moją brzydszą
połową menu oraz nakrycie stołu. To na takie okazje z szafek wychodzą
porcelanowe talerze i patery a kawa o wiele lepiej smakuje pita w delikatnej
filiżance noszącej ślady minionych lat.
Widoczny na powyższym zdjęciu tytułowy słoń w otoczeniu
porcelanowych dzbanków i filiżanki to rodzinna pamiątka Mamy męża. Liczy sobie
już ok 80 lat i pamięta czas kiedy Teściowa odrabiała w jego zacnym
towarzystwie lekcje J
Z kolei część zastawy to prawdopodobnie
wytwórnia porcelany Wałbrzych. Jest tak piękny, że zasługuje na osobny
wpis i zdjęcia prezentujące go w całej okazałości
![]() |
Porcelana Koenigszelt Jaworzyna Śląska, świeczniki vintage - Atelier Brocante Szklana karafka- targ staroci w Kazimierzu Dolnym |
Mój zestaw mlecznik plus cukiernica to tylko część serwisu
kawowego pochodzącego z wytwórni Koenigszelt Jaworzyna Śląska. Datowany jest na
lata 30te XX wieku i ogromnie żałuję, że nie mam choćby tylko dwóch filiżanek i
dzbanka do kompletu. Z natury niecierpliwa coraz bardziej wierzę, że jednak
cierpliwość się opłaca i kto wie? Może następnym razem będę mogła pochwalić się
kompletem? J