![]() |
Wilhelm z obrazu też świętuje i życzy wszelkiej pomyślności w Nowym Roku :) |
Blask cekinów, stylizacja a’la król Midas… Choć przez chwilę
poczuć się jak królowa parkietu ery disco… Tylko jedna noc pozwala na tak wiele
w tym zakresie i sprawia, że niemal wszystko w modzie jest dozwolone.
Wizja mojego stroju na Sylwestra zaczęła się kształtować
wiele miesięcy temu, a dokładnie w dniu w którym kupiłam sukienkę z lat 60. To
oryginał: krój trapezowy, cała przetykana złotą metalizowaną nicią, dekolt karo
z przodu i tyłu a do tego mała kokarda ku ozdobie. Na początku nie wiedziałam
jak ją „ugryźć”, ale już po chwili oświeciło mnie, że to najlepsza sukienka na
sylwestra w duchu vintage. Z czasem zaczęły dochodzić następne złote dodatki:
botki, malutka wieczorowa torebka, bransoleta z zatopionym złotym konfetti.. I
o to jest moja stylizacja sylwestrowa - tzw. „total look” albo wręcz „total gold
look” => w moim przypadku
Stylizacja miała moc, która zwielokrotniła się przy
dźwiękach rock’n’rolla J
![]() |
Sylwestrowy gold total look :-) |
![]() |
Sylwestrowe dania: sarnina i raki bo kocham jeść :-) |
Życzę wszystkim i każdemu z osobna szczęśliwego Nowego Roku,
spełnienia marzeń a miłośniczkom vintage wielu ciekawych łupów i pomysłów na
stylizacje i tematy blogowe !
![]() |
Kochana jaką ty mi narobiłaś ochotę na te raki.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy ich nie jadłam a wyglądają bardzo smakowicie.
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Dziękuję za komentarz :) Pierwszy raz jadłam raki i powiem tak: smakują podobnie jak krewetki, jedzenia w nich mało, wyglądają bardzo efektownie- a mimo to polecam spróbować :)
UsuńStylizacja bardzo ciekawa ;) idealne do rock&rolla :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz bo to oznacza, że mój plan udał się w 100% :-)
UsuńWszystko bardzo ciekawe ;) Super zrobiony blog ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za komentarz i miłe słowa :)
Usuń