Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muszla paua. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muszla paua. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 czerwca 2017

Luz blues

Podsumowując mijający weekend, który był całkowicie wolny i do tego z piękną, iście letnią pogodą tylko jedno ciśnie mi się na usta: luz- blues jak śpiewała Urszula J
Zarówno wczoraj jak i dziś pogoda zachęca do spacerów i korzystania z uroków ciepłego, słonecznego dnia. Mnie namawiać długo nie musiała – pół soboty spędziłam odkrywając uroki Saskiej Kępy. Dziś odkrywałam kolejne, nieznane mi jeszcze zaułki i uliczki tej pięknej starej dzielnicy Warszawy.
Skoro weekend i spacer to doszłam do wniosku, że najlepiej sprawdzą się spódnice. Upał sprawił, że najlepszym wyborem okazały się te przewiewne i lekkie o dość egzotycznym wyglądzie. Dziś chcę pokazać jak fajnym są ubraniem – mini mówię nie :D



Sobota, gdzieś na Saskiej Kępie

Trochę orientu, trochę muszli paua i kropla soczystego agatu - jak mieszać to na całego :-)

Sklep ze starociami - nie było zakupów (sklep zamknięty), ale po obejrzeniu strony internetowej wiem, że tam wrócę :)


To nie Saska tylko mój balkon i sobotnia kolacja - tu widać niewielką jej część za to bardzo pyszną :-) Jak to cudownie mieć faceta, który kocha gotować :D





"Odkrycie" dzisiejszego dnia: dom w którym mieszkała i tworzyła Agnieszka Osiecka :)



Biżuetria lucite, torebka oaz spódnica w batikowy wzór - Retro Club